Страница:
569 из 615
Mamy jednak nad nim przewagę: jeżeli Krupkinowi udało się osiągnąć to, co zamierzał, Szakal myśli, że nie żyję.
– Cały świat myśli, że nie żyjesz… Tak, Krupkin powiedział mi o tym. Byłby głupcem, gdyby tego nie zrobił. Oficjalnie jesteś rekrutem posługującym się pseudonimem "Archie", ale ja wiem, kim jesteś naprawdę, Bourne. Nawet gdybym nigdy wcześniej o tobie nie słyszał, teraz na pewno zdążyłbym to nadrobić. Od kilku godzin Radio Moskwa mówi prawie wyłącznie o tobie.
– W takim razie możemy założyć, że Carlos także usłyszał tę wiadomość.
– Na pewno. Tutaj każdy samochód musi być wyposażony w radio. Na wypadek amerykańskiego ataku, ma się rozumieć.
– To najlepszy chwyt reklamowy, o jakim słyszałem.
– Czy naprawdę zabiłeś w Brukseli generała Teagartena?
– Zejdźmy ze mnie, dobrze?
– Jak sobie życzysz. Zdaje się, że chciałeś coś powiedzieć?
– Krupkin powinien mnie to pozostawić.
– Co?
– Kwestię wejścia Szakala na teren Nowogrodu.
– O czym ty mówisz, do cholery?
– Jeśli chcesz, możesz zrobić to za jego pośrednictwem, ale zawiadom strażników we wszystkich tunelach i przy bramach, żeby wpuszczali każdego, kto wylegitymuje się skradzionymi dokumentami. Przypuszczam, że będzie ich czterech lub pięciu. Oczywiście, nie wolno ani na chwilę spuścić ich z oka, ale muszą bez przeszkód tu wejść, rozumiesz?
– To, co mówisz, kwalifikuje cię do długiego pobytu w pokoju wyłożonym grubą, miękką gąbką.
– Wcale nie. Przecież powiedziałem, że trzeba tych ludzi pilnować i meldować nam o każdym ich ruchu.
– Dlaczego?
– Dlatego że najdalej po kilku minutach jeden z nich zniknie, nie wiadomo gdzie ani kiedy. To właśnie będzie Carlos.
– I co dalej?
– Uzna, że nic mu nie grozi i że może robić, co chce, bo ja jestem już martwy. Przestanie być ostrożny.
– Dlaczego?
– Bo wie, zresztą tak samo jak ja, że tylko my dwaj możemy się nawzajem wytropić, wszystko jedno, w dżungli czy w mieście. Pozwala nam na to nienawiść, Beniaminie. I desperacja.
– To jakaś bardzo osobista sprawa, prawda? Zupełnie abstrakcyjna.
– Wręcz przeciwnie – odparł Jason. – Muszę teraz myśleć tak jak on… Uczono mnie tego wiele lat temu. Rozpatrzmy wszystkie możliwości. Jak daleko wzdłuż rzeki ciągnie się Nowogród? Trzydzieści, czterdzieści kilometrów?
– Dokładnie czterdzieści siedem, z czego każdy metr jest pilnie strzeżony.
|< Пред. 567 568 569 570 571 След. >|