Prawiek i inne czasy   ::   Tokarczuk Olga

Страница: 1 из 152

Аннотация: Obsypana nagrodami powieść Olgi Tokarczuk. Za Prawiek i inne czasy wyróżniono autorkę Nagrodą Fundacji im. Kościelskich (1997), Nike '97 – Nagrodą Czytelników, Paszportem "Polityki" (1997) oraz Machinerem (1996).

"Prawiek jest jedną z najambitniejszych powieści, jakie powstały w ciągu ostatnich lat. Gdyby więc zasługi mierzyć ambicjami, byłaby ta powieść wielkim wydarzeniem. Ale książka Tokarczuk nie potrzebuje takiej miary. Broni się bowiem czym innym. Pięknem współodczuwania z naturą, umiejętnością znajdywania dramatyzmu w każdej szczelinie istnienia, frapującą refleksją egzystencjalną".

---------------------------------------------



Olga Tokarczuk

Prawiek i inne czasy

Czas Prawieku

Prawiek jest miejscem, które leży w środku wszechświata.

Gdyby przejść szybkim krokiem Prawiek z północy na południe, zabrałoby to godzinę. I tak samo ze wschodu na zachód. A jeśliby kto chciał obejść Prawiek naokoło, wolnym krokiem, przyglądając się wszystkiemu dokładnie i z namysłem – zajmie mu to cały dzień. Od rana do wieczora.

Na północy granicą Prawieku jest droga z Taszowa do Kielc, ruchliwa i niebezpieczna, rodzi bowiem niepokój podróży. Granicą tą opiekuje się archanioł Rafał.

Na południu granicę wyznacza miasteczko Jeszkotle, z kościołem, przytułkiem dla starców i niskimi kamieniczkami wokół błotnistego rynku. Miasteczko jest groźne, ponieważ rodzi pragnienie posiadania i bycia posiadanym. Od strony miasteczka Prawieku strzeże archanioł Gabriel.

Z południa na północ, od Jeszkotłi do drogi kieleckiej, prowadzi Gościniec i Prawiek leży po obu jego stronach.

Zachodnią granicą Prawieku są nadrzeczne wilgotne łąki, trochę lasu i pałac. Przy pałacu jest stadnina koni, z których jeden kosztuje tyle co cały Prawiek. Konie należą do dziedzica, a łąki do proboszcza. Niebezpieczeństwem zachodniej granicy jest popadniecie w pychę. Tej granicy strzeże archanioł Michał.

Na wschodzie granicą Prawieku jest rzeka Białka, która oddziela jego grunty od gruntów Taszowa. Potem Białka skręca do młyna, a granica biegnie dalej sama, błoniami, między krzakami olszyny. Niebezpieczeństwem tej strony jest głupota, która bierze się z chęci mędrkowania. Tu granicy strzeże archanioł Uriel.

W centrum Prawieku Bóg usypał górę, na którą każdego lata zlatują się chmary chrabąszczy. Dlatego ludzie nazwali to wzniesienie Chrabąszczową Górką.

|< 1 2 3 4 5 След. >|

Java книги

Контакты: [email protected]