Ultimatum Боурнеа   ::   Ludlum Robert

Страница: 13 из 615

"Co robiłeś wtedy, kiedy byłeś wielkim szpiegiem, dziadku? Cóż, szczerze mówiąc, przede wszystkim rozwiązywałem krzyżówki, młody człowieku".

– Ostrożnie, panie DeSole – zachichotał dyrektor CIA. – Jeszcze trochę, a zacznę się naprawdę zastanawiać nad zmniejszeniem pańskiego wynagrodzenia… Ale chyba bym tego nie zrobił, bo w gruncie rzeczy wcale, ale to wcale panu nie wierzę.

– Ani ja – dodał z gniewem Conklin. – To wszystko jest ukartowane – uzupełnił, mierząc spojrzeniem otyłego analityka.

– Interesujące stwierdzenie – odparł DeSole. – Czy byłbyś uprzejmy wyjaśnić, co miałeś na myśli?

– Chyba wiesz, dlaczego tu jestem?

– Szczerze mówiąc, nie miałem pojęcia, że tu jesteś.

– Ach, rozumiem. Po prostu tak się przypadkiem złożyło, że znalazłeś się w pobliżu i mogłeś od razu przyjść, prawda?

– Do mojego biura wchodzi się z tego samego korytarza. Pozwolę sobie dodać, że to spory kawałek drogi stąd.

Conklin przeniósł spojrzenie na dyrektora.

– Bardzo sprytnie pomyślane, sir. Sprowadził pan tu trzech ludzi, z którymi nigdy nie miałem żadnych prywatnych utarczek i którym w gruncie rzeczy ufam, żebym uwierzył we wszystko, co mi powiedzą,

– Zgadza się, panie Conklin, bo wszystko, co pan usłyszy, jest prawdą Proszę siadać, panie DeSole… Może po tej strome stołu, żeby pański były kolega mógł przez cały czas obserwować nasze twarze. Zdaje się, że wszyscy oficerowie wywiadu przywiązują do tego dużą wagę, szczególnie wtedy, kiedy mają usłyszeć ważne wyjaśnienia.

– Nie mam nic do wyjaśniania – powiedział DeSole, zajmując miejsce koło Casseta – lecz ze względu na interesujące uwagi naszego byłego kolegi chętnie popatrzę na jego twarz. Dobrze się czujesz, Aleks?

– Dobrze – odpowiedział za Conklina zastępca dyrektora CIA nazwiskiem Valentino. – Obszczekuje niewłaściwe drzewo, ale czuje się dobrze.

– Ta informacja nie mogła ujrzeć światła dziennego bez wiedzy i zgody ludzi, którzy teraz znajdują się w tej sali!

– Jaka informacja? – zapytał DeSole, kierując na dyrektora spojrzenie swoich nagle rozszerzonych oczu. – Może to, o co pytał mnie pan dzisiaj rano?

Szef CIA skinął głową i wbił wzrok w Conklina.

|< Пред. 11 12 13 14 15 След. >|

Java книги

Контакты: [email protected]