Ultimatum Боурнеа   ::   Ludlum Robert

Страница: 583 из 615

Następnie sięgnął do leżącej na siedzeniu pasażera torby, wyjął z niej kilka zegarowych zapalników i wyrzucił je przez okno, tak jak zrobił to już wcześniej we "Francji", starając się, żeby upadły możliwie blisko łatwo palnych, drewnianych ścian budynków. Nacisnąwszy znowu mocniej pedał gazu, skierował się do "Monachium", położonego nad rzeką "Bremerhaven", a wreszcie do "Bonn" i zminiaturyzowanego miasteczka ambasad w "Bad Godesberg", wszędzie pozostawiając za sobą zalaną benzyną jezdnię i rozmieszczone w nieregularnych odstępach zapalniki. Spojrzał na zegarek; pora wracać. Do pierwszych detonacji w "Niemczech Zachodnich" pozostał zaledwie kwadrans. Następnie, w ośmiominutowych odstępach, rozlegną się wybuchy we "Włoszech", "Grecji", "Izraelu", "Egipcie", "Hiszpanii" i "Portugalii", które spotęgują chaos wywołany pierwszą detonacją.

Straż pożarna z ogarniętych pożarem stref nie będzie miała najmniejszych szans na opanowanie żywiołu. Zostaną wezwane na pomoc jednostki z sąsiednich "krajów" tylko po to, żeby natychmiast wrócić, kiedy pożar rozszaleje się także na ich terenie. Był to bardzo prosty sposób wywołania kosmicznej katastrofy, przy czym rolę kosmosu miał w tym przypadku odegrać sztuczny świat Nowogrodu. Bramy na granicach sektorów zostaną szeroko otwarte, by nie utrudniać gorączkowego ruchu ludzi i pojazdów, a żeby ostatecznie uwieńczyć dzieło zniszczenia, on, genialny Iljicz Ramirez Sanchez, znany światu pod imionami Carlos i Szakal, musi znaleźć się w "Paryżu". Nie w jego Paryżu, ale tutaj, w sercu znienawidzonej makiety stolicy Francji. Spali ją do fundamentów w sposób, o jakim nawet nie śniło się szaleńcom służącym Trzeciej Rzeszy. Potem przyjdzie czas na "Anglię", a wreszcie na największą część Nowogrodu, "Stany Zjednoczone", gdzie pozostawi swoją wiadomość. Będzie tak jasna i przejrzysta, jak źródlana woda omywająca zakrwawioną twarz martwego wszechświata.

Ja to zrobiłem. Wszyscy moi wrogowie są martwi, a ja żyję.

Carlos sprawdził zawartość torby. Pozostała w niej najbardziej groźna, śmiercionośna broń, jaką udało mu się znaleźć w arsenale w Kubince: dwadzieścia odpalanych ręcznie pocisków rakietowych wyposażonych w sensory ciepła. Każdy z nich zdetonowany pojedynczo mógłby rozbić w pył podstawę pomnika Waszyngtona. Po wystrzeleniu zlokalizują ogniska pożarów i dokończą dzieła zniszczenia. Carlos zamknął zawór, zawrócił ciężarówkę i ruszył w kierunku granicznej bramy.

Zaspany technik w dowództwie Nowogrodu zamrugał raptownie powiekami, wpatrując się w rząd zielonych liter, jaki pojawił się na ekranie monitora. Informacja nie miała najmniejszego sensu, ale musiała być prawdziwa.

|< Пред. 581 582 583 584 585 След. >|

Java книги

Контакты: [email protected]